Praca #17
Do pracy po krótkiej przerwie po wycieczce do Częstochowy. Dziś jechało mi się kiepsko, forma raczej słaba, do tego niestety ciągła walka z wiatrem.
Do pracy po krótkiej przerwie po wycieczce do Częstochowy. Dziś jechało mi się kiepsko, forma raczej słaba, do tego niestety ciągła walka z wiatrem.
Niestety w dniu powrotu do domu nastąpiło załamanie pogody, zrobiło się zimno i deszczowo. W takim warunkach przystąpiliśmy do błyskawicznej ewakuacji do domu. Ruszyliśmy o godzinie 6:00 i po trochę ponad 6 godzinach jazdy w deszczu o 12:20 zameldowałem się Niepołomicach.
Drugiego dnia wyprawy pojechaliśmy na lekko do Częstochowy, gdzie spędziliśmy trochę czasu, a następnie inną drogą wróciliśmy na nocleg do Podlesic
Pierwszy dzień 3 dniowej wyprawy rowerowej do Częstochowy organizowanej przez PTTK Bochnia, pierwszy odcinek trasy prowadził do Podlesic.
Na crossie do pracy w ramach treningu przez wyjazdem do Częstochowy, brakowało mi trochę lekko jazdy szosówką. Po dojeździe do pracy okazało się, że tylne koło lekko hamowało, jest trochę scentrowane, a po wymianie opon na cieńsze, chyba nie do końca poprawnie go ustawiłem.
Po raz ostatni do pracy na rowerze w roku szkolnym. Tempo nie najgorsze, ale do jakieś rewelacyjnej formy raczej daleko.
W niedzielę w mojej szkole odbywał się piknik rodzinny, musiałem więc niestety pojechać do pracy - postanowiłem pojechać na rowerze. Do pracy jechałem raczej w tempie piknikowym i przyspieszyłem dopiero po wyjeździe z lasu.
Z powrotem ciągnąłem już znacznie mocniej i udało mi się dociągnąć do średniej 30 km/h.
W końcu udało mi się wybrać na planowaną już dawno temu rodzinną wycieczkę górską:) Wraz z żoną i córką, zdobyliśmy Luboń Wielki szlakiem niebieskim od Naprawy. Wybraliśmy podobno najłatwiejszą, ale za to najdłuższą drogę na szczyt - zgodnie z opisem na mapie 7,6 km.
Samochodem dojechaliśmy do przystanku Luboń Mały przy Zakopiance, zaparkowaliśmy i kilka minut przez 10 ruszyliśmy na szlak, zgodnie z opisem na mapie na pokonanie dystansu na szczyt…
Dziś do pracy pojechałem na Peugeocie, więc rano udało się pociągnąć dość szybko. Z powrotem niestety jechałem pod wręcz huraganowy wiatr, do lasu było bardzo ciężko, potem w lesie było już lepiej i udało się trochę podkręcić tempo, ale Niepołomicach znów jechało się bardzo ciężko.
Dziś do pracy pojechałem crossem, ponieważ miałem odbyć wycieczkę rowerową z uczniami. Naszym celem było Nowe Brzesko, a trasę mieliśmy pokonać wałem wiślanym. Na odcinku 4 km po droga po wale jest asfaltowa i podobno jest to początek wiślanej trasy rowerowej w naszej gminie. Zgodnie z informacjami, które znalazłem na stronie Niepołomic, dalsza realizacja tej trasy w naszej gminie na przypaść na lata 2018-2020.
"Wiślana Trasa Rowerowa to ogólnopolskie przedsięwzięcie łączące osiem województw. Szlak rowerowy powstanie od źródeł Wisły aż do jej ujścia do morza. W sumie będzie to 1200 km oznakowanej trasy."
Wycieczka się udała, asfalt faktycznie ułatwia jazdę po wale (już kiedyś jechałem tędy rowerem przed położeniem asfaltu), przydałoby się jeszcze tylko koszenie trawy, bo mocno urosła i powoli kładzie się na tym nowiutkim asfalcie...
Drogą