Szlak niebieski: Ożenna - Barwinek
Z PTTK Bochnia na szlak niebieski.
Z PTTK Bochnia na szlak niebieski.
Dziś kolejny raz na zakupy i kolejny test miejskiego Peugeota. Dzisiaj zabrałem licznik, żeby sprawdzić jak szybko na nim jadę i przy jakich prędkościach jedzie mi się najlepiej. Celowo pojechałem na około, żeby sprawdzić rower w różnym terenie (oczywiście jak na możliwości miasta Niepołomice:).
Optymalna prędkość to 26-28 km/h, wtedy kręcę dość naturalną dla siebie kadencją (pewnie około 90-95 - nie mam czujnika rytmu) i jedzie mi się praktycznie bez oporu. Oczywiście gdy robi się…
Postanowiłem wrócić do koncepcji roweru miejskiego, z koszykiem, którym będę sobie jeździł na zakupy do miasta. Koncepcja nie jest u mnie nowa i postanowiłem, ją zrealizować już 2013 roku, kiedy kończyłem budowę domu w Niepołomicach i kupiłem wtedy na allegro miejskiego Peugeota model Nice - zobacz więcej. Niestety nie za bardzo z niego korzystałem, a tak się akurat złożyło, że mój ojciec potrzebował roweru do jazdy do miasta, więc mu go dałem.
Po ponad 6…
Trzeci dzień mojej wyprawy, to dzień powrotu do domu. Z Nowej Słupi do Niepołomic jest dobrze ponad 140 km, więc już o 7:00 rano ruszyłem w trasę. Od rana widać było, że będzie ciepło, a prognozy zapowiadały spore upały.
Pierwszy odcinek przez Łagów do Rakowa, był jeszcze mocno "górski". Co prawda na początku sporo zjeżdżałem, ale potem pojawiły się poważne podjazdy, które pokonywałem z dużym trudem.
Za Rakowem zrobiło się pagórkowato i tak było przez…
Po zdobyciu Łysicy, około 14:00 rozpocząłem drugi etap rowerowy dzisiejszego dnia. Ze Św. Katarzyny ruszyłem pod górę do Krajna Pierwszego, a na szczycie odbiłem na Krajno Drugie. O ile rano było chłodno, to już podczas podejścia na Łysicę, a podczas drugiego etapu rowerowego było już mega upalnie.
Jechałem trudnym i mocno pagórkowatym terenem przez Kakonin, Hutę Podłysicę aż do Huty Szklanej, po drodze zaliczając m. in. terenowy fragment pieszego szlaku czerwonego. Myślałem, że trzymając się…
Po 40 km etapie rowerowym dojechałem do Św. Katarzyny, coś wypiłem, zjadłem loda, zaparkowałem rower na parkingu dla samochodów pod czujnym okiem parkingowego:) i na piechotę ruszyłem na Łysicę.
Podejście pokonałem ekspresowo i po mniej więcej 33 minutach byłem na wierzchołku z krzyżem. Do tego 2018 roku ten wierzchołek Łysicy uważano za najwyższy szczyt Gór Świętokrzyski mierzący 612 m npm. W grudniu 2018 zrobiono nowe pomiary z których wynikach, że wierzchołek z krzyżem ma ponad…
Drugi dzień wyprawy zacząłem o godzinie 7:00 w Chęcinach. Pogoda była nie najlepsza, niebo było zachmurzone, gdzieś w oddali grzmiało, ale nie było innego wyjścia jak ruszyć w trasę.
Pierwszy etap tego dnia odbywał się pod inspiracją książki Edmunda Niziurskiego "Klub Włóczykijów". Książkę dostałem w 1991 roku jako nagrodę w szkole, początkowo trafiła na półkę, ale w końcu po nią sięgnąłem i od tego czasu czytam ją niemal co roku. W tym roku musiałem sobie…
W piątek rano wstaję jak zwykle i około 7:30 ruszam do pracy, czyli wpis Praca #46? No właśnie nie do końca, bo zaraz po pracy zamiast to domu ruszam w Góry Świętokrzyskie.
Na początek poruszam się dobrze znanymi mi terenami, jadę wałem Wisły, potem do Nowego Brzeska i do Hebdowa, tam jednak skręcam z DK79 na Gruszów, dalej na Pławowice i Lekszyce (nie jeździe jak ja, droga nie jest w pełni utwardzona i musiałem nawet…
Dziś kolejny raz na rowerze do pracy, ale był to wyjazd szczególnych, bo po pierwsze po wyprawie na Rysy - którą jeszcze dość mocno czułem w noga, a po drugie na gravelu, na którym w piątek planuję wyruszyć w Góry Świętokrzyskie na 3 dniową samotną wyprawę:)
Nie ma co ukrywać jechało się ciężko, bo zmęczenie i gravel to jednak nie szosa, kolejny dzień w pracy na szczęście już za mną i do urlopu pozostaje już…
W końcu pojechałem na Rysy:) Miałem zdobyć ten szczyt już dwa lata temu, ale wtedy kontuzja ręki mi przeszkodziła, więc gdy trafiła się kolejna okazja to postanowiłem jechać. Wycieczka miała charakter prywatny, ale wzięło w niej udział 9 osób jeżdżących na wyjazd z PTTK Bochnia.
Start z Bochni o 2:15, o 5:00 byliśmy już na parkingu przy drodze prowadzącej do Popradzkiego Plesa (szlak niebieski), pierwotnie mieliśmy z parkingu do jeziora podjechać busem, wiozącym zaopatrzenie do…