Praca #12
Ten tydzień był rowerowo słaby, pierwszy raz do pracy na rowerze wybrałem się dopiero w piątek:(
Ten tydzień był rowerowo słaby, pierwszy raz do pracy na rowerze wybrałem się dopiero w piątek:(
Ostatni raz do pracy w roku szkolnym, ponieważ rano musiałem się zająć dzieckiem to jechałem trochę spóźniony i starałem się mocno cisnąć, ale tuż przed Zabierzowem, spotkałem znajomego i musiałem się na chwilę zatrzymać:) Z powrotem już bez napinki raczej wolno, zresztą jak zwykle w tym roku. Czasy wyścigów w drodze do pracy już chyba bezpowrotnie minęły.
Kolejny raz do pracy na rowerze, ponieważ rano miało nauczanie indywidualne to rano pojechałem drogą główną, powrót już normalnie przez las.
Dziś po raz kolejny do pracy na rowerze. Dodatkowo w czasie pracy pojechałem z uczniami na małą wycieczkę rowerową do Hebdowa, a potem do Nowego Brzeska na lody. Ładnie rozwija się infrastruktura na Wiślanej Trasie Rowerowej, kiedyś może to wyglądać naprawdę ciekawie.
W niedzielne popołudnie wybrałem się z żoną i córką na małą wycieczkę po Puszczy Niepołomickiej, przy okazji zahaczyliśmy o McDonaldsa w Stanisławicach.
W Boże Ciało postanowiłem wybrać się na krótką przejażdżkę na cmentarze wojenne okolic Niepołomic.
Kolejny raz na rowerze do pracy, dziś oszczędzałem siły bo w weekend czekała mnie wyprawa w Beskid Żywiecki.
Dziś do pracy pocisnąłem drogą główną 964, poszło bardzo szybko do dojechałem w niecałe 24 minuty (krótsza - 12,9 km), ale nie jest zbyt przyjemna trasa, niestety ruch jest zdecydowanie za duży.
Z powrotem jechałem już normalnie i dużo wolniej.
Wtorkowy wyjazd do pracy, ponieważ rano zaczynam od nauczania indywidualnego, to dziś pojechałem trochę inną drogą. Powrót już normalnie przez Puszczę Niepołomicką, ponieważ w między czasie przeszła burza, to było trochę mokro.
Kolejne piękne niedzielne przedpołudnie, dziś postanowiłem zrobić trasę po cmentarzach wojennych z okresu I wojny w okolicach Krakowa.