Ponidzie dz.3 - na busa
Przedwczesne zakończenie wyprawy, mój gravel musiał zostać w serwisie na dłużej. Musiałem więc wracać do domu busem, a po rower wróciłem samochodem dopiero tydzień później.
Przedwczesne zakończenie wyprawy, mój gravel musiał zostać w serwisie na dłużej. Musiałem więc wracać do domu busem, a po rower wróciłem samochodem dopiero tydzień później.
Do Grodziska Stradów na rowerze zastępczym.
Plan na tegoroczną wyprawę kilkudniową był inny nich dotychczas. Wybrałem bazę i miałem robić wycieczki na lekko o okolicy.
Drugiego dnia wyprawy, wybrałem się na około 100 km wycieczkę w okolicach Pińczowa i Buska Zdroju. Na początku wszystko szło zgodnie z planem, zwiedziłem Pińczów, Góry Pińczowskowskie i ruszyłem na Busko. Niestety zdecydowałem się na szlak rowerowy do Buska, zamiast drogi powiatowej.
Niestety od początku wszystko było nie tak. Od momentu wjazdu na szlak, było strasznie…
Po zainstalowaniu się na Campingu w Gacka, pojechałem jeszcze na małą wycieczkę po okolicy.
Pierwszy dzień mojej wyprawy rowerowej na Ponidzie
Wyjazd z rodziną na Sitowiec
Zrobiłem sobie wycieczkę z Brzeska do Rzeszowa - trochę nie doceniłem trudności trasy i niestety nie zdążyłem na finisz TdP w Rzeszowie, ale wycieczka ogólnie była całkiem udana:)
Wycieczkę rozpocząłem na dworcu PKP Brzesko-Okocim, stąd drogami wzdłuż autostrady dojechałem do Tarnowa (około 31 km), tam na rynku 10 minut przerwy i ruszyłem dalej w kierunku na Wolę Rzędzińską. Po drodze do następnego dużego miasta - czyli Dębicy, odwiedziłem jeszcze 3 cmentarze wojenne z okresu I…
Pojechałem na AGH pod Wydział Informatyki po dyplom studiów podyplomowych. W drodze powrotnej zrobiłem podjazd pod kopiec Kościuszki, momentami na 11% nachyleniu na moim Peugeocie, trochę mocy mi brakowało, ale jakoś dałem radę.
Byłem z córką nad zalewem w Borkowie. Młoda od roweru wolała jednak wodę, więc zrobiliśmy tylko jedną, krótką wycieczkę rowerową. Oprócz tego, rower był też wykorzystywany jako środek transportu po okolicy. Pływaliśmy też rowerem wodnym i byliśmy w górach :)
Jadąc pociągiem z Brzeska postanowiłem wysiąść nieco wcześniej i Szarowa, przez las dojechać sobie do domu - wyszło prawie 6 km na rozjazd :)