Wieczorna wycieczką z córką na wały
Wieczorem z córką do Zwał jak zwał na szybką colę i potem do centrum Niepołomic po wale w celu dokręcenia do 10 km.
Wieczorem z córką do Zwał jak zwał na szybką colę i potem do centrum Niepołomic po wale w celu dokręcenia do 10 km.
Tym razem szybka pętelka po lesie samotnie.
Wycieczka z córką po lesie o potem oczywiście na lody. Młoda dawno nie jeździła, więc trzeba było ją lekko rozruszać. Przy okazji wskoczyłem w wyzwanie na Stravie organizowane przez InPost z okazji Tour de France 9 x 10 km do 21.07.
Do domu miałem wracać z Bochni, na rowerze oczywiście, niestety nie przewidziałem, że pociąg spóźni się prawie 2,5 godziny i że będę musiał wracać po ciemku.
Na stacji w Bochni wysiadłem około 21:07, pomogłem jeszcze kilku osobom z rowerami na schodach i mniej więcej około 21:15 ruszyłem do domu. Było już po zachodzie słońca i robiło się coraz ciemniej. W kierunku kładki na Rabie pojechałem ulicą Partyzantów, drogą, którą nie do końca znałem, trochę pobłądziłem,…
Ostatni dzień wycieczki w Lasy Janowskie to tak naprawdę przejazd do Leżajska na pociąg.
Wyjazd ponownie o 8:00 - celem Leżajski, najkrótsza droga to trochę ponad 50 km, ale my mimo wszystko szukaliśmy drogi trochę mniej ruchliwej, jednak prawie cały dzień jechaliśmy drogami asfaltowymi.
Pierwszym większym przystankiem na trasie był Ulanów - 22 km, odpoczęliśmy w parku, zjedliśmy lody i po przerwie ruszyliśmy dalej do pobliskiego Rudnika nad Sanem (28 km) - tam również krótka…
Drugie dnia wycieczki po Lasach Janowskich mieliśmy do zrobienia pętlę bez bagażów przez Szklarnię, Momoty Dolne, Porytowe Wzgórze, Janów Lubelski, Pikule.
Kilka minut po 8:00 ruszyliśmy zwiedzać atrakcje Lasów Janowskich znajdujących się po wschodniej stronie drogi S19. Na początek przeprawiliśmy się kładką nad ekspresówką, pieszym szlakiem czerwonym, ale tym razem prowadzącym szeroką leśną szutrówką dotarliśmy do Szklarni. Tam byliśmy świadkami ciekawego zdarzenia, a mianowicie przebiegu dużego stada koni biłgorajskich (tu znajduję się ich ostoja) na…
Wysiedliśmy na stacji Stalowa Wola - Rozwadów (około 11:40) i ruszyliśmy w kierunku Lasów Janowskich.
Kawałek przez miasto, ale bardzo szybko opuściliśmy Stalową Wolę i drogą 855 przecinając San dojechaliśmy do Rzeczycy. Tam była krótka przerwa pod sklepem w celu uzupełnienie zapasów i skręciliśmy w już zdecydowanie mniej uczęszczaną drogę do Goliszowca. Stąd mogliśmy dość szybko dojechać do noclegu, ale żeby trochę pojeździć skręciliśmy w na wschód, a potem na północ w kierunku Lipy. Tu…
Ruszamy w Lasy Janowskie - czyli na wycieczkę rowerową z PTTK Bochnia, na początek musiałem dojechać na pociąg TLK Roztocze do Płaszowa lub do Bochni, ostatecznie wybrałem Płaszów.
Około 6:35 ruszyłem do Krakowa i po niecałej godzinie byłem na miejscu. O godzinie 7:56 wsiadłem do pociągu, powiesiłem rower i zająłem miejsce w przedziale - reszta wycieczki miała się dosiadać na kolejnych stacjach w Bochni i Brzesku.
Generalna próba Eskera przed wycieczką w Lasy Janowskie. Było gorąco, więc pojechałem do Puszczy, udało się sprawdzić kilka nowych ścieżek w lesie.
Szybka rundka z synem po lesie.