Poranny rozruch na Peugeocie
Wyjazd około 6:30, mała pętla po wale, a potem po chleb.
Wyjazd około 6:30, mała pętla po wale, a potem po chleb.
Rundka po lesie z dziećmi, po drodze był jeszcze plac zabaw a na koniec lody.
Postanowiłem zrealizować dość dawno zaplanowaną wycieczkę w Pasmo Brzanki. Planowana trasa była trudna, dodatkowo poziom trudności jeszcze wzrósł, ze względu na dzisiejszą pogodę - temperatura odczuwalna koło południa wyniosła 40 stopni.
Zainspirowany kanałem na YT Cykoopl postanowiłem pojeździć na górkach w okolicach Krakowa i powrócić w Pasmo Brzanki po którym jeździłem kiedyś z PTTK.
Wybrałem dzień, wszystko sobie zaplanowałem, a tu nagle prognoza, że będzie mega upał. Postanowiłem jednak jechać, tylko wystartować wcześnie rano. Do…
Miała być pętla na lajcie wieczorkiem, a wyszła wyrypa Szlakiem Żelaznego Karła.
Kilka dni temu jadąc przez Puszczę od Drogi Królewskiej w kierunku Szarowa zauważyłem dziwne oznaczenie na drzewie, a na mapie Rajdu na orientacje NiepoPuszczę 2024 zobaczyłem punkt na Szlaku Żelaznego Karła, więc postanowiłem to sprawdzić.
Najpierw sprawdziłem sobie drogę przez strefę przemysłową na wały Wisły, a potem przejechałem przez Jazy na Piaski, gdzie wbiłem na opisany wyżej punkt, okazało się że właśnie tam…
Niedziela rano i całą rodziną jedziemy na Przylasek Rusiecki nad stawy. Dzieci się trochę pomoczyły, ale pogoda zaczęła się coś psuć, więc po mniej więcej godzinie ruszyliśmy w drogę powrotną. W Niepołomicach jeszcze lody i kilka minut po 12 byliśmy w domu.
Wieczorem z córką do Zwał jak zwał na szybką colę i potem do centrum Niepołomic po wale w celu dokręcenia do 10 km.
Tym razem szybka pętelka po lesie samotnie.
Wycieczka z córką po lesie o potem oczywiście na lody. Młoda dawno nie jeździła, więc trzeba było ją lekko rozruszać. Przy okazji wskoczyłem w wyzwanie na Stravie organizowane przez InPost z okazji Tour de France 9 x 10 km do 21.07.
Do domu miałem wracać z Bochni, na rowerze oczywiście, niestety nie przewidziałem, że pociąg spóźni się prawie 2,5 godziny i że będę musiał wracać po ciemku.
Na stacji w Bochni wysiadłem około 21:07, pomogłem jeszcze kilku osobom z rowerami na schodach i mniej więcej około 21:15 ruszyłem do domu. Było już po zachodzie słońca i robiło się coraz ciemniej. W kierunku kładki na Rabie pojechałem ulicą Partyzantów, drogą, którą nie do końca znałem, trochę pobłądziłem,…
Ostatni dzień wycieczki w Lasy Janowskie to tak naprawdę przejazd do Leżajska na pociąg.
Wyjazd ponownie o 8:00 - celem Leżajski, najkrótsza droga to trochę ponad 50 km, ale my mimo wszystko szukaliśmy drogi trochę mniej ruchliwej, jednak prawie cały dzień jechaliśmy drogami asfaltowymi.
Pierwszym większym przystankiem na trasie był Ulanów - 22 km, odpoczęliśmy w parku, zjedliśmy lody i po przerwie ruszyliśmy dalej do pobliskiego Rudnika nad Sanem (28 km) - tam również krótka…