Praca #1
Pojechałem do pracy na gravelu i ledwo dojechałem. Forma katastrofalna - trzeba będzie popracować. Dzisiaj pogoda już bardzo mocno wiosenne, ale to ostatnimi czasy to raczej rzadkość.
Pojechałem do pracy na gravelu i ledwo dojechałem. Forma katastrofalna - trzeba będzie popracować. Dzisiaj pogoda już bardzo mocno wiosenne, ale to ostatnimi czasy to raczej rzadkość.
Praca.
Praca.
Praca.
Znów do pracy na rowerze, rano zimno, po południu piękna pogoda.
Kolejny razy do pracy, niestety rano już coraz zimnej i dość ciężko się jedzie.
Zaraz po rozpoczęciu roku dopadło mnie przeziębienie, coś nie mogłem sobie za bardzo z nim poradzić, więc postawiłem pojechać do pracy na rowerze i sprawdzić czy mi przejdzie, czy też rozchoruję się na dobre :) Na szczęście mniej więcej mi przeszło.
Zakupiłem w sobie nową torbę do pracy z możliwością zawieszenia jest na rowerze - jak sakwę rowerową, w końcu mogłem ją wypróbować.
Urlop niestety się skończył, więc po urlopie do pracy na rowerze.
Po pierwszym bardzo intensywnym dniu, drugiego miałem do pokonania tylko około 43 km po Velo Dunajec do Bogumiłowic. Rozważałem jeszcze dojechanie do samych Niepołomic po Velo Metropolis, ale niestety bardzo silny zachodni wiatr zniweczył mojej plany. Po około 10 km nierównej walki z wiatrem, wsiadłem do pociągu w Biadolinach Szlacheckich.
Po pierwszym dość intensywnym dniu drugi zapowiadał się na lajtowy, miałem przejechać tylko trochę ponad 40 km do Bogumiłowic i tym samym spiąć szlak Velo…
Mimo urlopu musiałem coś załatwić w pracy, więc pojechałem na rowerze.