Praca #14, wymiana napędu w Peugeocie
Ostatecznie wykręcam czas poniżej 27 minut, do rekordu niby daleko, ale czas całkiem przyzwoity.
W drodze powrotnej cisnąłem bardzo…
Praca #13
Mimo iż słońce świeci na całego, to zaraz po starcie czuję, że jest mi zwyczajnie zimno. Po wjeździe do Puszczy próbuję się rozpędzić, ale od razu czuję, że dziś nie jest mój dzień. Do Sitowca dużym wysiłkiem trzymam jeszcze niezłe tempo, ale…
Praca #12
Po dłuższej przerwie spodziewałem się spadku formy, więc założyłem sobie jazdę na lajcie. Niestety tu pojawia się…
Praca #11
Cel nie do końca osiągnięty:) w sumie chyba forma u mnie rośnie bo mimo iż miałem jechać luźno to średnia prędkość stale rosła, a tętno na szczęście nie. W drodze do pracy cały czas jechałem z prędkością w okolicach 31 km/h i z tętnem nie przekraczającym…
Praca #10 - znów na rekord
Praca #9
W zasadzie dzisiaj miałem sobie jechać do pracy powoli na średnią w granicach 28 km/h, ale jak już się rozpędziłem w Puszczy to średnia szybko skoczyła mi powyżej 29 km/h więc postanowiłem to utrzymać. Jechało mi dość dobrze, ale gdy chciałem trochę bardziej przyspieszyć to zaraz w korbach…
Praca #8
Praca #7 + wycieczka szkolna nad Czarny Staw
Do pracy nie cisnąłem zbyt mocno, było mokro i ślisko, a do tego trochę się oszczędzał przed popołudniową wycieczką. Trochę udało mi się przyspieszyć po wyjeździe w Puszczy i rezultacie wykręciłem całkiem…
Praca #6
Kolejny raz do pracy, dziś rano było ciepło około 12 stopni, nie mniej podczas jazdy rowerem czuć było jeszcze chłód, więc ubrałem się jeszcze dość ciepło.
Mimo, że w gruncie rzeczy nie jechało mi się rano za dobrze, to starałem się trzymać dość mocne tempo. Po wyjeździe w Puszczy stwierdziłem, że jest szansa na czas poniżej 28 minut, wiec starałem się jeszcze trochę przyspieszyć. Ostatecznie do pracy dojechałem z drugim swoim czasem…
Praca #5
Po intensywnym rowerowo weekendzie w poniedziałek postanowiłem sobie zrobić przerwę i nie pojechałem do pracy na rowerze mimo pięknej pogody. Na wtorek zapowiadali popołudniowe burze, więc też nie pojechałem, a okazało się że ostatecznie nie padało:( Miałem jechać w środę, ale niestety był to bardzo zimny i wietrzny dzień. No i w końcu udało się w czwartek, ostatni dzień pracujący tego skróconego tygodnia.
Ruszyłem lekko spóźniony, kilka minut po 7. Od samego…