Praca #6
Wtorkowy wyjazd do pracy, ponieważ rano zaczynam od nauczania indywidualnego, to dziś pojechałem trochę inną drogą. Powrót już normalnie przez Puszczę Niepołomicką, ponieważ w między czasie przeszła burza, to było trochę mokro.
Wtorkowy wyjazd do pracy, ponieważ rano zaczynam od nauczania indywidualnego, to dziś pojechałem trochę inną drogą. Powrót już normalnie przez Puszczę Niepołomicką, ponieważ w między czasie przeszła burza, to było trochę mokro.
Po raz kolejny pojechałem do pracy na rowerze i dziś mimo dość wolnego początku udało mi się pojechać na tegoroczny rekord.
Trzeci raz w tygodniu do pracy na rowerze, dziś jechałem na niższym niż wczoraj tętnie, ale za to moje nogi nie kręciły tak dobrze. W rezultacie czas minimalnie gorszy od wczorajszego - do pracy 27:29. W drodze powrotnej miejscami walczyłem z wiatrem, więc też nie było nadzwyczajnie, co tego czułem wyraźnie zmęczenie, jednak zdecydowanie brakuje mi jeszcze kondycji.
Po raz trzeci do pracy i już widać, że jest jakiś postęp. Rano udało mi się kręcić w miarę równo, choć niestety miałem momenty przestoju i nie miałem już kompletnie sił na jakiś finisz w Woli Zabierzowskiej. Mimo wszystko udało mi się osiągnąć czas 27:27, niezłe tempo na całej trasie kosztowało mnie jednak sporo sił. W zasadzie od połowy trasy jechałem już na bardzo wysokim tętnie w granicach 160-170, co u mnie oznacza…
Po raz drugi w sezonie wybrałem się do pracy na rowerze, forma słaba ale i tak poszło mi dużo lepiej niż za pierwszym razem.
Od pierwszego mojego wyjazdu do pracy (31.03) minęło prawie 1,5 miesiąca - wtedy ledwo dojechałem w bardzo słabym czasie. Dziś było trochę lepiej, ale sił starczyło mi tylko do 5 km, potem jechałem już wolniej na dodatek musiałem od czasu do czasu mocno zwolnić, żeby trochę odpocząć. Ostatecznie do pracy udało…
Pierwszy raz w tym sezonie wybrałem się rowerem do pracy i była to jednocześnie moja pierwsza wycieczka rowerowa w tym roku. Forma dramatyczna, ledwo dojechałem, czas słabiutki a zmęczenie ogromne. W drodze powrotnej było minimalnie lepiej, ale również bez rewelacji.
Po raz kolejny do pracy na rowerze, ale tym razem była atrakcja dodatkowa a mianowicie w drodze do pracy robiłem film kamerą Garmin Virb. Niestety jechałem pod słońce i film wyszedł średnio, poniżej publikuję moją drogę do pracy z 3 krotnym przyspieszeniem, gdybym tak szybko jeździł na rowerze to samochodu wcale nie opłacało by się wyciągać z garażu.
Z powrotem już bez filmowania, tempo na całej trasie przyzwoite, ale jak zresztą…
Kolejny raz do pracy, tempo dobre choć bez rewelacji.
Kolejny raz do pracy i dziś chyba w rekordowym czasie jeśli chodzi o ten sezon. Do obwodnicy jechałem wolno (rozgrzewkowo) potem udało mi się nawet całkiem ładnie rozpędzić. Jak zobaczyłem pod leśniczówką, że mam czas poniżej 17 minut, to postanowiłem pocisnąć od wyjazdu z lasu. Wrzuciłem twardsze przełożenie i do samego końca cisnąłem. W rezultacie wykręciłem czas równo 26 minut.
Z powrotem już wolniej, szczególnie że trochę mi zawiewało, ale łączny…
Dziś kolejny raz do pracy i co ciekawe wyszło dziś naprawdę szybko, bo pracy wykręciłem czas w granicach 26:30 i to mimo iż zacząłem się rozpędzać dopiero za obwodnicą. Z pracy trochę wolniej, bo ostatnio już tradycyjnie od obwodnicy robię rozjazd wolnym tempem, a do tego musiałem jeszcze skoczyć na zakupy.