Nowa Huta na Eskerze
Pierwsza poważna trasa na nowym gravelu - celem była Nowa Huta
Pierwsza poważna trasa na nowym gravelu - celem była Nowa Huta
Pierwsza jazda na moim nowym Krossie Esker 6.0, pojeździłem trochę po lesie, trochę po asfalcie, trochę łąką nad Wisłą - czyli gravelowo. Na koniec mała sesja zdjęciowa i filmowa nad Wisłą, teraz czas zacząć rower użytkować, choć w tym sezonie może nie być już za wiele okazji.
Szybka rundka w celu sprawdzenie kilku funkcji kamery GoPro 9.
Kolejna sentymentalna wycieczka pod dawno nie odwiedzanych drogach.
W mojej głowie pojawił się nawet plan za przejechanie ponownie (pierwszy raz w 2012) Szlaku Żeleńskich do Jodłownika - około 50 km, ale potem trzeba jeszcze wrócić, więc robi się ponad 100 km, więc pomysł ten na razie odkładam - może na wczesną jesień.
Dzisiaj pokonałem pewne odcinki tego szlaku przejeżdżając przez Brzezie, Niegowić, Gdów i Klęczany. Ze szczytu wzniesienia w Klęczanach do Jodłownika było jeszcze 19…
Szybki, wieczorny wypad nad Czarny Staw, ale droga mocno po szutrach.
Wieczorna wycieczka po nie mojej stronie Wisły :) Celem był Kopiec Wandy, ale to była wycieczka eksploracyjna bo mało mi znanych terenach Nowej Huty.
Tym razem do Jawornika, poszło w miarę sprawnie, choć trasa była dość wymagająca.
Garmin wyznaczył 3 podjazdy, do tego oczywiście kilka mniejszych górek. Pagórkowato do Wieliczki i potem podjazd w kierunku Pawlikowic, do zjazdu na Chorągwicę już ten podjazd podjeżdżałem, ale końcówkę jechałem po raz pierwszy. Potem był bardzo stromy zjazd, a następnie podjazd z Koźmic do Gorzkowa. Najbardziej wymagający okazał się podjazd z Sieprawia do Krzyszkowic, ale w sumie z nim poszło mi najlepiej.
…Powrót z Jawornika
Musiałem załatwić jedną sprawę w Wydziale Komunikacji w Wieliczce, więc pojechałem rowerem. Pogoda była bardzo dobra, a ja miałem wolne przedpołudnie, więc postanowiłem wrócić, trochę na około.
Na początek podjazd pod Sierczę z rynku w Wieliczce, już zapomniałem, że to kawał solidnej górki, próbowałem ciągnąć mocno, ale w połowie górki trochę mi pary brakło. Ciekawe jakby poszło mi na szosie, w sumie jak patrzę na Stravie, to mój rekord na szosie jest tylko minimalnie lepszy…
Musiałem zostawić samochód w Jaworniku, więc do domu postanowiłem wracać rowerem.
Po drodze były trzy premie górskie - tak przynajmniej twierdził ClimbPro w moim Garminie :) i niestety dodatkowo dość mocny przeciwny wiatr.
Sam Climb Pro wyznaczył właśnie 3 podjazdy, więc miałem okazje potestować to rozwiązanie. Sama koncepcja fajna, ale działa średnio moim zdaniem.
Pierwszy podjazd był z Krzyszkowic w kierunku Sieprawia (4 kategoria - 2,1 km, śr. 5%, max.13,6%, up 101 m) - Climb Pro…