Praca #7e
Kolejny raz do pracy, dzisiaj przy całkiem ładnej pogodzie.
Kolejny raz do pracy, dzisiaj przy całkiem ładnej pogodzie.
Do pracy i z powrotem.
W końcu przyszła moja paczka, więc wsiadłem na rower i jazda, Miałem jechać gravelem, ale okazało się, że nie mam czym zamacować paczki do bagażnika, więc wziąłem Peugeota Nice, gdzie odpowiednie mocowanie było.
To była trochę ryzykowna decyzja, biorąc pod uwagę fakt, że czekały mnie szutry, ale postanowiłem spróbować. Wybór roweru skłonił mnie trochę do korekty trasy z czwartku i wyeliminowaniu drogi po wale, jak się okazało, udało mi się znaleźć drogę, którą bez większych…
Dzisiaj było ciepło i słonecznie, co prawda lekko wiało, ale w moich prognozach pogody pokazywano, że to będzie ostatni dzień ładnej pogody, więc trzeba było jechać na rower:)
Wyruszyłem około 13, zaraz po obiedzie. Postanowiłem pojechać WTR w kierunku Szczurowej, choć nie wiedziałem jeszcze jak daleko. Wjechałem jednak na wał i od razu poczułem wiatr w plecy, dodatkowo jechałem na szosówce, więc tempo było bardzo mocno. Do Uścia Solnego dojechałem w 1 godz i 5…
Piękny tydzień, kończę 4 wyjazdem do pracy na rowerze. Popołudnia były naprawdę piękne, choć rano jechało się dość ciężko.
W środę zrobiłem sobie przerwę od roweru bo była straszna mgła, która nie ustępowała do południa. W czwartek nie było niestety wiele lepiej, ale mimo wszystko zdecydowałem się pojechać na rowerze, wybrałem jednak drogę przez las, ponieważ uznałem, że przy tej pogodzie drogą przez las będzie bezpieczniej.
W lesie jechało się ok, ale po wyjeździe na łąki była już katastrofa. Do szkoły przyjechałem cały mokry.
Po południu już było pięknie, więc znowu pojechałem po wale.…
Wtorek i znów do pracy na rowerze, rano drogą główną, po południu tym razem przez las.
Pojechałem do pracy na rowerze, to już 60 raz w tym roku, całkiem niezły wynik, choć 78 razy z ubiegło roku nie zostanie raczej pobite.
Mimo, że w poniedziałek miała być bardzo ładna pogoda, to niestety rano nie było tak wesoło. Było dość chłodno i mgliście, w rezultacie do szkoły przyjechałem zmarznięty i mokry.
Po południu już było już bardzo ciepło i słonecznie. Do domu pojechałem sobie wałem i jechało się bardzo fajnie.
Dziś po raz kolejny pojechałem rowerem do pracy. W planie była wycieczka z uczniami klasy 7 i 8 do Niepołomic. Rano była całkiem ładna pogoda, ale potem zaczęło się psuć przeszła nawet ulewa. Jednak przed 12:00 gdy mieliśmy ruszyć znowu wyszło słońce.
Pojechaliśmy do Niepołomic przez las, na miejscu zrobiliśmy przerwę na małe jedzenie, akurat znowu chowając się przed deszczem, potem pojechaliśmy jeszcze na kopiec Grunwaldzki podziwiać widoki. Do szkoły wróciliśmy drogą po wale.
Ja…
Dziś po raz kolejny pojechałem na rowerze do pracy, rano było chłodno - około 10 stopni i mimo, że ubrałem się dość dobrze, to niestety wygląda na to, że się przeziębiłem.
Rano jechałem drogą główną, poszło w miarę sprawnie, choć wolniej niż we wtorek. Po południu już przy pięknej temperaturze pojechałem wałem, niestety chyba trochę pod wiatr. Jechało się całkiem dobrze, ale wieczorem niestety czułem się dość kiepsko:(