Szczawnica - Krościenko
Drugi dzień Rajdu zimowego z PTTK Bochnia, tym razem Beskid Sądecki. Było trochę mokrego śniegu, ale ogólnie wycieczka dość lajtowa.
Drugi dzień Rajdu zimowego z PTTK Bochnia, tym razem Beskid Sądecki. Było trochę mokrego śniegu, ale ogólnie wycieczka dość lajtowa.
Pojechałem na Rajd zimowy z PTTK Bochnia, moim głównym celem była Wysoka - najwyższy szczyt Pienin, który został zdobyty dość trudnych zimowych warunkach.
Wycieczka z PTTK Bochnia na szlak niebieski, tym razem startowaliśmy z drugiego końca szlaku - czyli z Rzeszowa.
Na sam koniec roku wybraliśmy się na Czupel najwyższy szczyt Beskidu Małego, który można sobie zaliczyć do Korony Gór Polskich i Korony Beskidów Polskich.
Po zakończeniu zdobywania Korony Bieszczadów, w dniu 8 grudnia rozpoczęliśmy nowe wyzwanie - Szlak niebieski Grybów - Rzeszów liczący w przybliżeniu 440 km.
Po początek ruszyliśmy w Grybowa. zdobyliśmy Chełm (szczyt do korono Beskidu Niskiego), zeszliśmy do Wawrzyki, gdzie odwiedziłem cmentarz wojenny, a następnie grzbietem wzdłuż jeziora Klimkowskiego zeszliśmy do Czarnej.
Drugie dnia wycieczki w Bieszczady mieliśmy do pokonania szlak czarny z Jaworca (Nanowej) przez Falową do Dołżycy. Szlak raczej mało uczęszczany, ale mający na pewno swój urok, szczególnie sam szczyt Falowej.
Kolejna i już ostatnia wycieczka z cyklu "Zdobywamy Koronę Bieszczadów", był to wyjazd podsumowujący, bo koronę skompletowaliśmy już wcześniej. Pierwszego dnia wychodziliśmy na Połoninę Wetlińską do Chatki Puchatka, jak widać na zdjęciach, na połoninie jest już zima. Zdjęcia wyszły pięknie, ale na grani praktycznie nie dało się stać, było tak wściekle zimno:)
W drugi dzień wyprawy w Bieszczady zdobywaliśmy Łopiennik, szliśmy czarny szlakiem z Jabłonek do Dołżycy. Pogoda dalej była piękna, więc i wędrówka bardzo przyjemna. Sam szczyt Łopiennika też robi wrażenie, szczególnie podobała mi się droga do Dołżycy.
Zdobywając Łopiennik, zdobyliśmy ostatni - 15 szczyt do Korony Bieszczadów, oddaliśmy książeczki do weryfikacji i teraz czekamy na odznaki:)
W trakcie drugiego dnia wycieczki w Bieszczady celem było Jasło - 1153 m npm. Pogoda była lepsza, na dole nawet było słonecznie, niestety gdy zaczęliśmy podchodzić do góry, przekroczyliśmy granicę chmur i rezultacie na szczycie widoczność była mała i do tego było dość chłodno.
Chwilę posiedziałem na szczycie, poczekałem na pamiątkowe zdjęcie, ale zrobiło mi się tak zimno, że zaraz potem popędziłem w dół. Schodziliśmy naprawdę szybko i rezultacie już około 12:00 byliśmy w Cisnej,…
Kolejna wycieczka z PTTK Bochnia z cyklu zdobywamy Koronę Bieszczadów, tym razem celem był Wołosań w paśmie Wielkiego Działu. Szczyt zdobyty, niestety przy bardzo kiepskiej pogodzie, padało i było dość zimno, więc ze szczytu bardzo szybkim tempem popędziłem do Ciśnej, żeby jak najszybciej przebrać się w suche ciuchy.