Rodzinnie po Iławie
Popołudnie w Iławie, najpierw obiad, potem rejs po Jezioraku i na koniec na kwaterę.
Popołudnie w Iławie, najpierw obiad, potem rejs po Jezioraku i na koniec na kwaterę.
Po śniadaniu wybraliśmy się na rodzinną wycieczkę wzdłuż Jezioraka. Niestety bardzo mocno wiało i o ile najpierw jechaliśmy względnie z wiatrem to z powrotem jechaliśmy już centralnie pod wiatr.
Z nad morza przenieśliśmy się do Iławy leżącej nad najdłuższym w Polsce jeziorem - Jeziorakiem.
Na początek pojechaliśmy na plażę i plac zabaw, potem na lody. Wycieczka miała być dłuższa, ale musieliśmy gazem uciekać przed deszczem.
Pojechaliśmy wszyscy razem ostatni raz zerknąć na morze. Strasznie wiało, więc o chodzeniu do wody nie było raczej mowy.
Plaża, dom, znowu plaża.
Dzisiejsza plaża, potem po lody i znowu na plaże, na koniec na obiad i do domu.
Rodzinna wycieczka do Karwi, pojechaliśmy na ostanie w tym pasie wybrzeża wejście na plaży. Za kanałem rozpoczyna się już inna numeracja plaż.
Z samego rana jeszcze przed śniadaniem pojechałem zobaczyć jak dzisiaj wygląda plaża. Potem wróciłem do domu po drodze robiąc zakupy.
Po śniadaniu zawiozłem dziewczyny na plażę, a po powrocie z Władysławowa poleżałem trochę na plaży i około 14 wspólnie wróciliśmy do domu.
Tym razem rodzinnie. Rozewie, Gwiazda Północy i deptak w Jastrzębiej Górze.
Plaża, dziś dość krótko bo wieje.