Pobudzić krążenie
Szybka poranna rundka w celu pobudzenia krążenia :)
Szybka poranna rundka w celu pobudzenia krążenia :)
Rundka przez pracą. Od samego rana było ciepło, nawet bardzo ciepło. Pojeździłem niecałą godzinkę po okolicy, a potem trzeba było iść do pracy.
Niedziela rano i szosowa wycieczka do Racławic, a w zasadzie do Janowiczek koło Racławic, gdzie mamy pole bitwy.
W Racławicach już bywałem, zarówno był to cel mojej wycieczki, jak i miejsce przelotowe. Tym razem ustawiłem to miejsce jako cel, szybkiej szosowej rundy. Większość trasy pozwoliłem ustalić Garminowi a konkretnie aplikacji Garmin Connect, dokonałem paru zmian, ale nie przeglądałem tej trasy za dokładnie. Wyszło tak, że zwiedziłem trochę nowych dróg, ale w paru miejscach jednak trasa…
Wycieczka dookoła Puszczy Niepołomickiej. Trochę nowych leśnych dróg, trochę starych i dawno nie odwiedzanych, dodatkowo wieża w Drwini. Wyszła całkiem ciekawa wycieczka.
Wybrałem się na ostatni etap MWG w metą na Przehybie.
Wystartowałem w Łącku i trasą Velo Dunajec dojechałem do Golkowic Dolnych, tam właśnie rozpoczynał się podjazd pod Przehybę. Sam podjazd jest jednym z najtrudniejszych w Polsce, strona alimetr klasyfikuje Przehybę na 4 miejscu w Polsce - premia HC (723 pkt.). Wyżej jest tylko Przełęcz Karkonoska z dwóch stron oraz Stóg Izerski.
Parametry podjazdu to:
Pojechałem do Lasku Wolskiego na prolog Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Podjechałem trasę prologu czyli trochę ponad 1 km podjazd Aleją Wędrowników.
Kiedyś prolog MWG to była moja coroczna tradycja, ale zawsze było to kryterium o Złoty Pierścień Krakowa na rundach po rynku krakowskim, tym razem była czasówka w Lasku Wolskim, dla mnie to był pierwszy raz w takiej formule.
Do Krakowa pojechałem na rowerze, było ciepło i niestety wiało, musiałem trochę się męczyć pod przeciwny wiatr.…
Do pracy, po raz pierwszy tam i z powrotem.
Tym razem do Jawornika, poszło w miarę sprawnie, choć trasa była dość wymagająca.
Garmin wyznaczył 3 podjazdy, do tego oczywiście kilka mniejszych górek. Pagórkowato do Wieliczki i potem podjazd w kierunku Pawlikowic, do zjazdu na Chorągwicę już ten podjazd podjeżdżałem, ale końcówkę jechałem po raz pierwszy. Potem był bardzo stromy zjazd, a następnie podjazd z Koźmic do Gorzkowa. Najbardziej wymagający okazał się podjazd z Sieprawia do Krzyszkowic, ale w sumie z nim poszło mi najlepiej.
…Małe kręcenie po Puszczy.
Powrót z Jawornika