Do pracy na radę
Wyjazd na radę pedagogiczną do Krakowa. Na szczęście rada była o godzinie 10:30, więc po 9 sobie spokojnie wyjechałem.
Wyjazd na radę pedagogiczną do Krakowa. Na szczęście rada była o godzinie 10:30, więc po 9 sobie spokojnie wyjechałem.
Trasa w zasadzie dość standartowa z Krakowa do Niepołomic, ale to był dalszy ciąg powrotu do domu z wyprawy na Korno do Niegowej.
W drodze do domu przetestowałem, nową - jeszcze nie gotową ścieżkę rowerową (WTR) od mostu Wandy do Brzegów. Na niedzielę wyraźnie, ktoś otworzył przejazd, trasa zaraz za mostem jest już w zasadzie gotowa, im bliżej Brzegów tym mnie jest zrobione, ale na moim góralu przejechałem do samego końca. Pewnie najdłużej będą się…
Pojechałem na zawody i jakoś należało z nich wrócić, tym razem postanowiłem dojechać do Częstochowy i wrócić do Krakowa pociągiem. Ponieważ obudziłem się dość wcześnie (na materacu w sali gimnastycznej śpi się średnio :) to postanowiłem wyruszyć tak szybko jak się i spróbować zdążyć na bezpośredni pociąg do Krakowa o 11:33. Udało się ruszyć o 6:50, było pochmurnie i wilgotno - w nocy padało.
Na początek droga sentymentalna, więc taka sama jak podczas pierwszej wycieczki…
Zawody na orientacje Korno odbyły się w sobotę 26.08, start trasy rowerowej 50 km był o godzinie 10:00 z boiska klubu GKS Jura w Niegowej, więc ze szkoły musiałem sobie kawałek podjechać.
Po trzymaniu mapy zdecydowałem się zacząć od sektora północno-wschodniego, a konkretnie od punktu 21. Trasę rozrysowałem tylko częściowo i ruszyłem w kierunku pierwszych punktów, a potem miałem myśleć co dalej. Jak się potem okazało, podobny wariant trasy wybrała cała czołówka i na pierwszych…
Podobnie jak dwa lata temu postanowiłem wziąć udział w zawodach na orientacje Korno z dojazdem z domu na rowerze. Na trasę wyruszyłem w piątek - 25.08 o godzinie 7 rano.
Tym razem miała być w miarę dobra pogoda, bo przed dwoma laty cały mój piękny plan zniweczył deszcz i zarówno na dojeździe na Korno i jak i przy powrocie kompletnie mnie przemoczyło. Gdy ruszałem na trasę to było słonecznie i ciepło, po kilku kilometrach się…
Pojechałem przejechać ścieżkę rowerową wzdłuż Kanału Łączańskiego (Skawina - Jaśkowice). Przejazd tej trasy planowałem od dawna i w końcu przyszedł czas na realizacje. Postanowiłem wystartować z Krakowa, więc pojechałem na stacje w Staniątkach i pojechałem pociągiem na stacje Kraków Zabłocie i tam około godziny 7:00 wystartowałem moją wycieczkę.
Na początek ścieżką wzdłuż Wisły dojechałem do Opactwa Benedyktynów w Tyńcu, w opactwie pustki, jeszcze nie zdarzyło mi się być w tym miejscu, praktycznie bez innych ludzi…
Szybka rundka w celu sprawdzenie kilku funkcji kamery GoPro 9.
Kolejna sentymentalna wycieczka pod dawno nie odwiedzanych drogach.
W mojej głowie pojawił się nawet plan za przejechanie ponownie (pierwszy raz w 2012) Szlaku Żeleńskich do Jodłownika - około 50 km, ale potem trzeba jeszcze wrócić, więc robi się ponad 100 km, więc pomysł ten na razie odkładam - może na wczesną jesień.
Dzisiaj pokonałem pewne odcinki tego szlaku przejeżdżając przez Brzezie, Niegowić, Gdów i Klęczany. Ze szczytu wzniesienia w Klęczanach do Jodłownika było jeszcze 19…
Wycieczka sentymentalna na Jurę Krakowsko-Częstochowską, ale przy okazji zaliczyłem kilka nowych dróg.
Było święto, dzień wolny, idealnie żeby jechać na dłuższą wycieczkę, niestety zapowiadali mega upały. Postanowiłem więc wyruszyć skoro świt, pociągiem 6:11 pojechałem do Krakowa i przed 7 ruszyłem na trasę. Na początek lekko sentymentalnie, szlakiem pieszym Orlich Gniazd do Ojcowa - nie jest to najlepsza droga, szczególnie tuż za Krakowem, na dodatek na wysokości Zielonek budują S7 i szlak został przerwany - ciężko…
Szybki, wieczorny wypad nad Czarny Staw, ale droga mocno po szutrach.