Praca #17
Do pracy po krótkiej przerwie po wycieczce do Częstochowy. Dziś jechało mi się kiepsko, forma raczej słaba, do tego niestety ciągła walka z wiatrem.
Do pracy po krótkiej przerwie po wycieczce do Częstochowy. Dziś jechało mi się kiepsko, forma raczej słaba, do tego niestety ciągła walka z wiatrem.
Na crossie do pracy w ramach treningu przez wyjazdem do Częstochowy, brakowało mi trochę lekko jazdy szosówką. Po dojeździe do pracy okazało się, że tylne koło lekko hamowało, jest trochę scentrowane, a po wymianie opon na cieńsze, chyba nie do końca poprawnie go ustawiłem.
Po raz ostatni do pracy na rowerze w roku szkolnym. Tempo nie najgorsze, ale do jakieś rewelacyjnej formy raczej daleko.
W niedzielę w mojej szkole odbywał się piknik rodzinny, musiałem więc niestety pojechać do pracy - postanowiłem pojechać na rowerze. Do pracy jechałem raczej w tempie piknikowym i przyspieszyłem dopiero po wyjeździe z lasu.
Z powrotem ciągnąłem już znacznie mocniej i udało mi się dociągnąć do średniej 30 km/h.
Dziś do pracy pojechałem na Peugeocie, więc rano udało się pociągnąć dość szybko. Z powrotem niestety jechałem pod wręcz huraganowy wiatr, do lasu było bardzo ciężko, potem w lesie było już lepiej i udało się trochę podkręcić tempo, ale Niepołomicach znów jechało się bardzo ciężko.
Kolejny wyjazd na rowerze do pracy, dziś poszło całkiem dobrze, co prawda tętno dalej dość wysokie, ale tempo w drodze do pracy naprawdę niezłe (25:51 - śr. 31,5 km).
W drodze powrotnej niestety walka z przeciwnym wiatrem, do tego zwyczajowe postoje w mieście na zakupy, więc ostatecznie średnia całego wyjazdu mocno spadła, mimo wszystko udało się utrzymać wynik powyżej 30 km/h.
Do pracy przy ładnej pogodzie. Forma niestety nie za wysoka, szczególnie rano. Jechałem co prawda pod lekki wiatr, który szczególnie być czuć po wyjeździe z lasu, ale niestety męczyłem się strasznie.
Z powrotem już trochę lepiej, ale zakupy po drodze z powodowały, że średnia mocno spadła.
Kolejny. po dłuższej przerwie, wyjazd pracy na rowerze. Co ciekawe, dziś nawet miałem moc i do pracy pocisnąłem dość mocno - udało mi się dojechać do pracy w czasie 25:47 (31,7 km/) - nie jest to co prawda rekord, ale można powiedzieć, że to naprawdę dobry czas. Całą drogę jechałem co prawda jak zwykle na bardzo wysokim tętnie, ale dziś udało mi się utrzymać tempo jazdy do samego końca.
Z powrotem niestety trochę zmokłem, tuż…
W tym roku postanowiłem się wybrać na szkolną wycieczkę rowerową organizowaną przez Gimnazjum w Niepołomicach - celem było Gniezno. Wycieczka ruszyła w trasę spod gimnazjum (podobno z wielką pompą) o godzinie 8:00, ja musiałem jednak tego dnia zjawić się jeszcze pracy, więc na trasę miałem ruszyć dopiero koło 13:00.
Pierwotnie mój plan przewidywał wyjazd na rowerze już do pracy, a później przez Proszowice, Racławice i Miechów miałem ruszyć do celu na…
Dziś do pracy jechało mi się trochę lepiej, czas poniżej 28 minut. W powrotem pojechałem główną drogą i na dodatek miałem z wiatrem, więc mimo postojów w celu załatwienia dwóch spraw, czas wyszedł mi rewelacyjny.