Praca #22
Kolejny razy do pracy, niestety rano już coraz zimnej i dość ciężko się jedzie.
Kolejny razy do pracy, niestety rano już coraz zimnej i dość ciężko się jedzie.
Zaraz po rozpoczęciu roku dopadło mnie przeziębienie, coś nie mogłem sobie za bardzo z nim poradzić, więc postawiłem pojechać do pracy na rowerze i sprawdzić czy mi przejdzie, czy też rozchoruję się na dobre :) Na szczęście mniej więcej mi przeszło.
Zakupiłem w sobie nową torbę do pracy z możliwością zawieszenia jest na rowerze - jak sakwę rowerową, w końcu mogłem ją wypróbować.
Urlop niestety się skończył, więc po urlopie do pracy na rowerze.
W sobotę miałem inauguracje szkoleń w ramach grantu CMI na AGH. Pojechałem więc rowerem :)
Ten rok jest rowerowo dość słaby, natłok obowiązków, koronawirus i inne sprawy osobiste sprawiły, że jeżdżę mało i w zasadzie nie wybrałem się na żadną dłuższą wycieczkę. Mimo wszystko, pod sam koniec wakacji udało mi się wygospodarować półtora dnia, które spożytkowałem na przejechanie trasy Velo Dunajec - od Nowego Targu do Bogumiłowic.
Postanowiłem odpuścić dość nieciekawy moim zdaniem odcinek z Zakopanego do Nowego Targu (jakieś 30 km) oraz odcinek z Ostrowa (Bogumiłowic) - 25 km…
Mimo urlopu musiałem coś załatwić w pracy, więc pojechałem na rowerze.
W końcu zrealizowałem dość ambitny plan podjechania na Górę Chełm w Myślenicach, ale z dojazdem z Niepołomic.
Wystartowałem około 7:30 i drogą 964 dojechałem do Wieliczki, na rynku zrobiłem krótki postój, a następnie ruszyłem pod Sierczę. Potem seria zjazdów do Koźmic Wielkich i następnie skręciłem na Rzeszotary. Droga prowadziła przez kilka osiedli Kozmic Wielkich i zasadzie cały czas jechałem raz do góry, a potem w dół. W końcu jednak nastąpiły zjazdy, którymi dotarłem do Sieprawia.
…Zrobiłem dość sporą rundkę, w poszukiwaniu roweru dla mojej córki. Ostatecznie stwierdziłem, że największy wybór będzie w hurtowni w Zabawie.
Szybka przejażdżka dookoła Niepołomic - już w zasadzie po zachodzie słońca.
Do pracy mojej żony, złożyć papiery o urlop macierzyński.