Podlesice - Częstochowa - Podlesice
Drugiego dnia wyprawy pojechaliśmy na lekko do Częstochowy, gdzie spędziliśmy trochę czasu, a następnie inną drogą wróciliśmy na nocleg do Podlesic
Drugiego dnia wyprawy pojechaliśmy na lekko do Częstochowy, gdzie spędziliśmy trochę czasu, a następnie inną drogą wróciliśmy na nocleg do Podlesic
Pierwszy dzień 3 dniowej wyprawy rowerowej do Częstochowy organizowanej przez PTTK Bochnia, pierwszy odcinek trasy prowadził do Podlesic.
W końcu udało mi się wybrać na planowaną już dawno temu rodzinną wycieczkę górską:) Wraz z żoną i córką, zdobyliśmy Luboń Wielki szlakiem niebieskim od Naprawy. Wybraliśmy podobno najłatwiejszą, ale za to najdłuższą drogę na szczyt - zgodnie z opisem na mapie 7,6 km.
Samochodem dojechaliśmy do przystanku Luboń Mały przy Zakopiance, zaparkowaliśmy i kilka minut przez 10 ruszyliśmy na szlak, zgodnie z opisem na mapie na pokonanie dystansu na szczyt…
Dziś do pracy pojechałem crossem, ponieważ miałem odbyć wycieczkę rowerową z uczniami. Naszym celem było Nowe Brzesko, a trasę mieliśmy pokonać wałem wiślanym. Na odcinku 4 km po droga po wale jest asfaltowa i podobno jest to początek wiślanej trasy rowerowej w naszej gminie. Zgodnie z informacjami, które znalazłem na stronie Niepołomic, dalsza realizacja tej trasy w naszej gminie na przypaść na lata 2018-2020.
"Wiślana Trasa Rowerowa to ogólnopolskie przedsięwzięcie łączące osiem województw. Szlak rowerowy powstanie od źródeł Wisły aż do jej ujścia do morza. W sumie będzie to 1200 km oznakowanej trasy."
Wycieczka się udała, asfalt faktycznie ułatwia jazdę po wale (już kiedyś jechałem tędy rowerem przed położeniem asfaltu), przydałoby się jeszcze tylko koszenie trawy, bo mocno urosła i powoli kładzie się na tym nowiutkim asfalcie...
Drogą
Drugi dzień wycieczki GSB po Beskidzie Niskim okazał się dość lajtowy. Pogoda była piękna, a trasa dość krótka i mało wymagająca. Z Rymanowa Zdroju ruszyliśmy dopiero po 10, na początek musieliśmy się lekko wspiąć na wysokość ponad 600 metrów, ale za to w końcu otworzyły się przed nami piękne widoki.
Dalej było w dół, już tradycyjnie po błocie i po pokonaniu mniej więcej 5 km osiągnęliśmy Dolinę Wisłoczka. Po dłuższej przerwie,…
Po raz trzeci w tym roku wybrałem się na wycieczkę z PTTK Bochnia na Główny Szlak Beskidzki - tym razem celem był Beskid Niski.
Z Bochni wyjechaliśmy około 6 rano i kilka minut po 9 byliśmy już na parkingu w pobliżu znajdującej się na GSB Pustelni św. Jana z Dukli. Po obejrzeniu pustelni, ruszyliśmy na początek w dół do Nowej Wsi. Już pierwsze kilometry wycieczki pokazały, że łatwo nie będzie, szlak…
Dziś powtórzyłem wyjazd z 1 czerwca, najpierw rano do pracy, później powolutku z dziećmi na wycieczkę i na koniec powrót do domu. Jechałem ponownie rowerem crossowym, więc tempo nie zbyt wysokie, chociaż może jak na crossa nie było źle.
Dziś pojechałem do pracy crossem, drogą główna i na dodatek już o 6:30 - bo na 7 musiałem być na miejscu. Rowerem jechało się dość opornie, ale mimo to udało się utrzymywać dość dobre tempo - do pracy dojechałem w 26:35 ze średnią 29,2 km/h.
Około godziny 13 wraz z uczniami ruszyłem na wycieczkę rowerową przez Puszczę Niepołomicką, z postojem w McDonaldzie:) Następnie powrót do szkoły - tempo wycieczki wolniutkie z…
Wycieczka z Krzyśkiem po Puszczy Niepołomickiej. Celem wyjazdu było odnalezienie rowerowego wjazdu do McDonalda przy autostradzie w Stanisławicach, po lekkim błądzeniu udało się dotrzeć na miejsce.
Forma rowerowa niestety słaba.
Niestety podczas jazdy zauważyłem, że mam przydartą gumę na przedniej oponie, nie wiem czy nastąpiło to podczas transportu z Gniezna, czy też jest to efekt, jazdy po szutrach, nie mniej jednak opona jest uszkodzona. Co prawda szycie opony nie jest uszkodzone, brak jakby tylko osłony…
Ostatniego dnia wyprawy wybraliśmy się na krótką wycieczkę do Lednogóry zwiedzać Ostrów Lednicki - gród Polan z X wieku w który prawdopodobnie obył się chrzest Mieszka w roku 966 r.
Tempo jazdy nie zbyt duże, sporo jechaliśmy pod wiatr. Na miejscu zwiedzaliśmy skansen - Muzeum Pierwszych Piastów.
Na koniec wyprawy musieliśmy rozebrać nasze rowery na części, żeby je przetransportować z powrotem do Niepołomic. Mój rower nie był rozbierany, ale niestety w transporcie poniosłem pewne straty…