Kolejny raz do pracy, dziś niestety bez specjalnej mocy, zarówno rano jak i po południu pedałowałem z wyraźnym oporem - brak sił. Rano było dość chłodno, choć nie jest już źle - około 5 stopni. Po pracy było naprawdę ciepło, pewnie około 20 stopni, ale niestety miałem trochę pod wiatr.
Po wycieczce odpoczynkowej z żoną i córką postanowiłem się jeszcze wybrać na wzgórze Kaim, zobaczyć obelisk. Mimo iż wyjechałem około 17 to dalej mocno wiało, ale na szczęście jechałem głównie z wiatrem.
Na początek pojechałem w stronę Wieliczki i w Małej Wsi skręciłem na Strumiany, chciałem przejechać koło cmentarza parafii Strumiany w Małej Wsi, ponieważ jego historia jest pewien sposób związana z cmentarzem wojennym nr 379 (Ochmanów). Dalej przejechałem przez Kokotów,…
Po obiedzie postanowiliśmy się wybrać na niedzielną wycieczkę, pogoda była piękna, tylko niestety dość mocno wiało. Pojechaliśmy przez Puszczę Niepołomicką do Staniątek, a następnie podjechaliśmy pod OSP w Dąbrowie, przy której znajduje się plac zabaw. Moja córka mogła się pobawić, na placu była jeszcze tylko jedna dziewczynka.
Następnie wróciliśmy do Niepołomic ścieżką rowerową wzdłuż drogi 75. Niestety w tej części lasu stonka, ciężko przejechać ludzie lezą całą drogą nie patrzą co się dzieje.…
Po wycieczce sprzed tygodnia do Proszowic, stwierdziłem że czas najwyższy na pierwszą w tym sezonie setkę. Zaplanowałem sobie nie zbyt trudną trasę do Kazimierzy Wielkiej, po drodze miało być co prawda trochę hopek, ale do Kazimierzy miałem jechać już dawno temu, więc postanowiłem, że to będzie dobry cel 100 km wycieczki. Ponieważ do Kazimierzy miało być około 41-42 km, to postanowiłem wracać przez Koszyce i Szczurową i tym samym zapewnić sobie 100 km…
Dziś było cieplej, całe 4 stopnie podczas porannej trasy. Dziś postanowiłem pojechać przez las, jest dalej, ale co ciekawe jechało mi się lepiej i pokonałem drogę do pracy szybciej niż wczoraj - 28:01 (średnia 29,1 km/h).
Z powrotem niestety spora część drogi była pod wiatr, więc tempo było znacznie niższe. Na koniec musiałem jeszcze zrobić zakupy i końcówkę do domu pokonałem już prawie tempem spacerowym. Jutro chyba ponownie pojadę rowerem:)
Kolejny raz do pracy, robi się coraz cieplej, jednak rano dalej jest zimno, około godziny 7:00 temperatura odczuwalna na rowerze wynosiła niecały 1 stopień powyżej zera.
Po pracy warunki w pełni wiosenne, było ciepło, choć momentami słońce chowało się za chmurami. Zarówno rano w chłodzie jak i po południu w temperaturze około 15 stopni jechało mi się jednak nie najlepiej, wyraźnie brakuje mi mocy, czyżby przemęczenie, może muszę sobie zrobić małą przerwę.
Najpierw miałem mieć dziś wolne, potem wyjść wcześniej, a koniec końców musiałem zostać dłużej. Ostatecznie zakończyłem dzisiejszy wyjazd pod przedszkolem córki, później już spacer z 4 latkiem do domu.
Rano była wichura i śnieg, ale późnym popołudniem dość nieoczekiwanie się wypogodziło i wiatr ucichł, urwałem się więc z imprezy i ruszyłem na szybki rower.
Wczoraj było tak paskudnie, że nawet szkoda mówić. Dziś niestety zapowiadało się jeszcze gorzej, ale po porannej katastrofie zaczęło się wypogadzać, niestety dalej bardzo mocno wiało. Gdzieś koło 15-16 wiatr zaczął słabnąć, ale ja niestety byłem na imprezie rodzinnej - obżarstwa ciąg dalszy:(. Mniej więcej koło…
W rodzinie mojej żony istnieje tradycja, że w wielką sobotę zaraz po poświęceniu pokarmów, jemy i świętujemy. W mojej rodzinie zawsze było inaczej, ale żeby teściowa się nie obraziła, musiałem jechać do Łapczycy na świętowanie. Pierwotnie miałem nawet plan, ze wezmę ze sobą rower i wrócę na rowerze przez Puszczę, ale jak wyjeżdżałem to padało, więc rower został w domu, czego potem żałowałem.
Nie mniej jednak po powrocie do domu postanowiłem jechać…
No w końcu znalazłem czas i były warunki na porządną wycieczkę.
Dziś wziąłem sobie wolne w pracy, przed południem oczywiście przedświąteczne porządki, ale koło 14 okazało się, że mam 2-3 godziny na rower, a że pogoda była naprawdę dobra, to szybko się zebrałem i w drogę. Tak naprawdę nie wiedziałem, gdzie pojadę, trochę zawiewało, więc wiatr mógł mnie pokonać, ale poza kilkoma odcinkami, miałem wyjątkowe szczęście i wiatr mi nie przeszkadzał.