Po raz kolejny do pracy na rowerze, robi się coraz trudniej, słońce wstaje dopiero o 6:45, a zaraz potem ruszam. Dziś było w miarę ciepło, na moim termometrze w domu 7 stopni, odczuwalna na rowerze 5, dobrze się ubrałem i raczej nie czułem zimna. Jechałem dość wolno, ale szło mi w miarę dobrze i dość sprawnie zajechałem do pracy.
Po południu było cieplej, ale bez szału i do tego trochę wiało, znów nie jechałem za szybko, ale bez problemu wróciłem do domu.