Dziś rodzinnie z córką zdobywałem Śnieżnice (1006 m npm) w Beskidzie Wyspowym. Mimo jednak drobnego zmęczenia postanowiłem wieczorem jeszcze się przejechać na Giancie i przy okazji zaliczyć brakujący mi odcinek WTR od mostu w Grabiu do SP w Podgrabiu. 

Na początek pojechałem pod kopiec, chciałem sprawdzić lekkie przełożenia, niestety na tak krótkim podjeździe nie bardzo się, więc wpadłem na pewien pomysł, ale o tym później. Potem pojechałem przez strefę przemysłową i Podgrabie do granic Gminy Niepołomice czyli do mostu w Grabiu. Tam zaczyna się "niepołomicki" odcinek WTR, pierwsze kilometry są jeszcze ziemną ścieżką - trasa jest wykorytowana, ale to na razie wszystko. Tak dojeżdżamy wałem w okolice mostu kolejowego, przejeżdżamy pod mostem i znów wyjeżdżamy na wał w okolicach SP w Podgrabiu, tam na trasie pojawia się kruszywo - przez ostatni tydzień przybyło około 200 metrów. Początkowo trasa jest jeszcze kiepsko utwardzona i jedziemy po dość luźnych kamyczkach, po mniej więcej 2 km od szkoły wjeżdżamy na już solidnie zagęszczoną drogę z kruszywa i tak dojeżdżamy do mostu w Niepołomicach, ja dziś zjechałem dosłownie 300 metrów przed mostem i skierowałem się wprost na ulicę Kolejową. Ta ulica jest obecnie w remoncie i stała się jednokierunkowa, a ja jechałem pod prąd, więc spory odcinek musiałem przejechać chodnikiem, pod koniec Kolejowej skręciłem w prawo i klucząc bocznymi drogami dojechałem do domu. 

Wyszła z tego całkiem fajna spontaniczna wycieczka:)

Na koniec o pomyśle sprawdzenia lekkich przełożeń w Giancie, postanowiłem pojechać na jakiś dłuższy podjazd i tam zobaczyć, czy mam wystarczającą miękkie przełożenia. Pierwsza moja myśl - Chełm w Myślenicach (około 6,5 km podjazdu ponad 350 m przewyższenia), akurat taka szybka trasa na niedzielne przedpołudnie, więc jutro z samego rana samochodem do Myślenic, podjazd pod Chełm, a potem może mała pętla z lekkim terenem przez Porębę, Droginie z powrotem do Myślenic.