Do pracy w niedziele czyli wyjazd do Woli Zabierzowskiej na piknik z okazji święta rodziny. Powrót przez Niepołomice.
Z Łapczycy wyjechałem około 13:15 jak zwykle trochę spóźniony, więc zamiast spokojnej piknikowej jazdy, musiałem mocno pocisnąć. Pod górki w Moszczenicy i Chełmie z całych sił, potem zjazd kawałek drogą nr 4 potem skrót szutrówką do Targowiska. Dalej na Kłaj i drogą leśną przez Puszczę Niepołomicką do Zabierzowa Bocheńskiego. Potem jeszcze jakieś 6 km przez Zabierzów do Woli Zabierzowskiej, te ostatnie kilometry po otwartym terenie i to jeszcze pod wiatr. Czas na trasie Łapczyca - Wola Zabierzowska 49:02, dystans 19,10 km, średnia 23,5 km/h, co prawda słabszy od rekordowego ale biorąc pod uwagę spore odcinki pod wiatr całkiem dobry.
Na miejscu oczywiście praca przy Pikniku, który trwał od 15:00 do 18:30, a potem powrót do domu. Pojechałem trochę na około, Drogą Królewską do Niepołomic, tuż przed osiedlem Piaski, skrót przez las w stronę drogi nr 75, dalej ścieżką rowerową wzdłuż szosy do Szarowa, pod kościół i dół ponownie do drogi 75. Dalej już standardowo, skrót szutrówką wzdłuż Raby, kawałek 4 i podjazd w Chełmie pod kościół i dalej pod cmentarz, potem już w zasadzie cały czas w dół do Łapczycy.
Wycieczka udana, pogoda już prawie letnia, ciepło i słonecznie, co prawda przez moment postraszyło deszczem, ale na szczęście, tylko lekko pokropiło. Na odcinku Wola Zabierzowska - Niepołomice nie jechałem sam, więc tempo jazdy trochę spadło.