Niedzielne kręcenie po okolicznych górkach, przy okazji test właśnie skończonego prototypowego mapnika.
Po wczorajszym kręceniu na kolarzówce, czułem się mocno zmęczony, ale pogoda takie piękna, że żal było nie jechać ostatecznie postanowiłem, że zrobię nie zbyt długą trasę po okolicznych górkach z częstymi przerwami na fotografowanie i tworzenie zdjęć panoramicznych.
Na początek podjechałem górkę w Łapczycy na drodze 967 i zrobiłem fotki znajdującemu się po drugiej stronie drogi nr 4 podjazdowi z Moszczenicy pod Górny Gościniec w Łapczycy - podjazd ten jest bardzo ciężki i zawsze muszę się mocno namęczyć żeby go podjechać. Kolejna przeszkoda to podjazd pod Czyżyczkę, już pierwszy (najtrudniejszy) odcinek pod kościół dał mi się mocno we znaki, ale na najlżejszym przełożeniu jakoś wjechałem, dalej serpentyny kończące się przy przystanku autobusowym, po lewej stronie drogi tuż przed przystankiem na ziemnym wale stoi krzyż. Zatrzymałem się w tym miejscu zrobić kilka fotek (trochę nie wyszły) - krzyż postawiono w miejscu cmentarza epidemicznego - dowiedziałem się o tym niedawno z forum www.eksploratorzy.com.pl - gdzie można znaleźć kilka informacji dotyczących tego miejsca.
Za wspomnianym wyżej przystankiem kończy się najtrudniejszy odcinek podjazdu na Czyżyczkę, tuż za nim mamy wypłaszczenie z którego rozciągają się przepiękne widoki, więc znowu zrobiłem przerwę na fotki. Po wypłaszczeniu jeszcze jeden ciężki odcinek pod sklep do krzyżowania z drogą na Pogwizdów, i właśnie w tę drogę skręciłem, żeby dojechać do pobliskiego punktu widokowego na Łapczycę. Na punkcie kilka fotek pod panoramę Łapczycy i powrót do wspomnianego wyżej skrzyżowania i ostateczny atak na szczyt wzgórza Czyżyczka. Na szczycie znów sesja, sfotografowałem cmentarz wojenny 336, widoki w koło oraz mój właśnie ukończony mapnik - który szykuję na Miniodyseję w Miechowie (15.04.2012).
Postanowiłem wykorzystać swój nowy mapnik i jeszcze raz poszukać drogi na przełaj ze szczytu Czyżyczki do znajdującego się u stóp wzgórza cmentarza wojennego 337 w Grabinie. Tej drogi szukałem już kilkukrotnie bezskutecznie, ostatnio nawet doszedłem do wniosku, że nie da się zjechać wprost na ten cmentarz, ale mimo to postanowiłem spróbować. Ze szczytu Czyżyczki ruszyłem na przełaj przez pola i po chwili dotarłem do szutrowej drogi pomiędzy domami poniżej szczytu wzgórza, dalej skręciłem w lewo a później w prawo i pojechałem szutrową, wiodącą dość mocno w dół ścieżką, przez moment wydawało mi się, że w końcu dotrę na miejsce i byłem nawet już bardzo blisko, ale droga dość niespodziewanie zaczęła odwijać znowu w kierunku szczytu na domiar złego zostałem zaatakowany przez dwa dość spore psy z pobliskiego gospodarstwa, musiałem więc uciekać. Efekt był taki, że męcząc się strasznie wyjechałem znów w pobliże szczytu wzgórza, postanowiłem już więcej nie kombinować i zjechałem do Grabiny normalnie po asfalcie.
Cała ta sytuacja trochę mnie zdenerwowała, straciłem też sporo czasu, nie pojechałem więc od razu na cmentarz 337, tylko skierowałem się w drugą stronę do Nieprześni. Droga którą jechałem po raz pierwszy kończy się skrzyżowaniem z drogą Zawada - Sobolów na granicy Nieprześni i Sobolowa(powiatu Bocheńskiego i Łapanowskiego) na skrzyżowaniu stoi oryginalny słup informacyjny kierujący na cmentarz w wojenny w Grabinie ja skręciłem w lewo do Nieprześni - na cmentarzu nr 338 w Nieprześni byłem do tej pory tylko raz i to już dość dawno temu, cmentarzem opiekuje się Pani Salawa, przy której domu prawie 100 lat temu odbyło się krwawe starcie na bagnety w którym zginęli żołnierze pochowani na cmentarzu. Drzewa jeszcze się nie zazieleniły, więc znajdujący się na wzgórzu cmentarz wypatrzyłem już z drogi, przy domu Pani Salawy, stoi współczesny znak wskazujący drogę przez pola do cmentarza, wyszedłem na wzniesienie i zrobiłem fotki, wypatrzyłem też drogę prowadzącą w kierunku szczytu Zonii, będę musiał już kiedyś spróbować, ale to pewnie będzie ciężki podjazd, więc wcześniej trzeba potrenować. Z Nieprześni wróciłem się do Grabiny, na cmentarz 337, znów kilka fotek i przez Buczynę i Nieszkowice Małe wróciłem do Gierczyc a stamtąd drogą 967 do Łapczycy. W czasie całej wycieczki porobiłem też kilka zdjęć wzgórza Czyżyczka z różnych perspektyw - próbowałem też zbliżeń na zoomie 12 - w sumie wyszły nie najgorzej, widać nawet krzyż z glorią na szczycie.
Forma dziś nie tak tragiczna jak wczoraj, pod górki co prawda nie ma mocy, ale kręcąc młynki jakoś wjeżdżam, myślę że jeszcze kilka treningów i będzie lepiej.
Od kilku dni bawię się robieniem zdjęć panoramicznych, ma już kilka fajnych pracuję teraz nad systemem prezentacji zdjęć na mojej stronie. Test mapnika wypadł w sumie nie najgorzej, spróbuję jeszcze go trochę udoskonalić i zminimalizować drgania blatu na nierównościach - myślę że na zawody przygotuję naprawdę niezły sprzęt.
Łapczyca podjazd z Moszczenicy pod Górny Gościniec
Łapczyca widok z Gierczyc (pasmo Czyżyczki)
Czyżyczka widok z Nieprześni - panorama