Podjazd przed budzącą we mnie grozę górkę - Gierczyce Czyżyczka (Patria 365 m npm).
Cały dzień było parno, więc wyjechałem dopiero o 19:45 - długa trasa odpadała więc postanowiłem zmierzyć się po raz kolejny z podjazdem na Czyżyczkę. Kilka słów moich starciach z tym podjazdem:) Miejscem tym zainteresowałem się ze względu na znajdujący się na szczycie góry cmentarz wojenny z I wojenny nr 336. Pierwszy raz wyjechałem na szczyt od strony Pogwizdowa - podjazd dużo dłuższy ale znacznie łatwiejszy. W tamtym roku w lipcu postanowiłem zmierzyć się z górką najkrótszą drogą od strony Gierczyc. Jechałem z Niepołomic po 17 km jazdy zdobyłem Patrię, a potem jeszcze odwiedziłem Nieprześnie, Sobolów i podjechałem dłuższy i bardziej stromy podjazd pod Zonię - wtedy byłem w niezłej formie:)
W tym roku przez Gierczyce - Czyżyczka przejeżdżałem już kilka razy - zawsze na rowerze górskim, którego przełożenia sprawiają że podjazd nie jest taki ciężki choć oczywiście namęczyć się trzeba. Z domu do początku podjazdu mam 2,53 km - odległości podaję za moim licznikiem, te na profilu gps trochę się różnią.
Początek na liczniku 2,53 km (podjazd 0 m), kolejne 400 metrów do kościoła w Gierczycach a w zasadzie pod zabytkową sikawkę to straszna męka, potem 100 metrów wypłaszczenia i znowu serpentynami pod górkę (to największa trudność na podjeździe co dobrze widać na profilu). Po przejechaniu około 1,5 km mamy chwilę ulgi, dokładnie jak miałem na liczniku 4,1 km (1,6 km podjazdu) dojechałem do skrzyżowania z drogą na Pogwizdów. Dalej jest odcinek w miarę płaskiej drogi z ładnymi widokami po prawej stronie. Po jakiś 500 metrach znów zaczyna się podjazd, choć w porównaniu z poprzednimi to małe piwo. Asfalt nie prowadzi na sam szczyt, jadać asfaltem po około 2,5 od początku wzniesienia dojedziemy do tablicy Dąbrowica i zaczniemy zjazd. Żeby trafić na szczyt Patrii trzeba skręcić w drogę szutrową w prawo między domami - w momencie gdy na liczniku będzie jakieś 2,230 metrów od początku podjazdu. Ostatni szutrowy odcinek mimo, że krótki też jest dość stromy i trochę jeszcze na koniec trzeba się zmęczyć.
Na szczycie Patrii miałem na liczniku 5,06 km - czyli podjazd to dokładnie 2,53 km. Nie mierzyłem czasu samego podjazdu, choć kiedyś będę musiał to zrobić - wyniki jakie miałem na szczycie widać na zdjęciach. Mój GPS pokazał, że szczyt Patrii znajduję się na wysokości 365 m nmp - na mapach Compassu jest 364, różnica wysokości to około 145 metrów (220 na dole i 365 na szczycie). Na wzgórzu znajduję się cmentarz wojenny nr 336 - walki o to panujące nad okolicą wzgórze były ciężkie i krwawe - więcej o tym na mojej stronce o cmentarzach stronce o cmentarzach - www.cmentarze.jasonek.pl . Widok stąd jest naprawdę piękny, zachodzące słońce jeszcze potęgowało wrażenia. Na szczycie znajduję się też zbiornik na wodę, do niedawana był on biały i można go było dojrzeć z bardzo daleka, teraz pomalowano go na zielono i już nie odznacza się tak wyraźnie ale jak ktoś wie gdzie patrzyć to dalej będzie go widział:)
Podjazd pod Patrię uznaję za dość trudny, choć na rowerze górskim nie ma większych problemów - nie miałem potrzeby wrzucać najmniejszego trybu w przodu. Na Krossie jest trudniej, większe koła mniej pośrednich przełożeń, ale byłem tu już na obu moich rowerach, więc wyjechać się da. Teraz na tą górkę mam blisko, więc pewnie jeszcze parę razy w ramach treningu tu przyjadę, może zmierzę czas samego podjazdu - zobaczymy. Problemem może być tylko fakt, że jest trochę może zbyt blisko i na 2,5 km nie można się dobrze rozgrzać przed trudnym - szczególnie na początku - podjazdem.