Moja forma jest tak samo fatalna jak tegoroczna kwietniowa pogoda, mimo to poważni kolarscy amatorzy postanowili się zmierzyć czasem, przeciwnikami i może najbardziej a samym sobą na zawodach o nazwie "Szybka Dycha", które były rozgrywane w Puszczy Niepołomickiej na Żubrostradzie.
Pierwotnie planowałem wyjazd na start w Milkuszowicach, ale ponieważ pogoda była kiepska a moja forma fatalna, więc zdecydowałem się tylko na szybki wypad na metę do Zabierzowa Bocheńskiego. Na miejsce jechało mi się jako tako, bo jak się później okazało miałem z wiatrem. Kolarze na zawodach walczyli niestety pod wiatr, więc tym bardziej należy mi się mega uznanie za doskonałe wyniki. Chwilę pooglądałem zawody, ale ponieważ zaczęło mi się robić zimno, to nie czekałem do końca, tylko ruszyłem w drogę powrotną.
Do Niepołomic jechałem pod wiatr i o mało nie umarłem, na takiej czasówce padł bym na pewno. Na koniec jeszcze trochę o wynikach. Najlepszy zawodnik pokonał tą niespełna 10 km trasę w czasie 13 minut i 15 sekund - średnia 44,3 km/h, najlepsza zawodniczka osiągnęła czas 15 minut 43 sekund - 37,4 km. Jak patrzyłem na swoje wyniki na Stravie na tym odcinku - to mój najlepszy czas wynosił dobrze ponad 19 minut - średnia 30,4 km/h - co prawda nigdy nie jechałem tej trasy za wyścigi, w drugą stronę zdarzało mi się walczyć z czasem, ale w kierunku do Niepołomic, zawsze jechałem dość luźno, może kiedyś spróbuję pojechać na maksa, ale najpierw będę musiał mocno potrenować:)