Dziś nie planowałem wyjścia na rower, pogoda jest fatalna, jednak około 13 niespodziewanie zaświeciło słońce i mimo, że mocno wiało postanowiłem wybrać się na krótką przejażdżkę.
Chciałem pojeździć terenowo po lesie, więc pojechałem Krossem, na początek ścieżka rowerowa, ale żeby trochę urozmaicić wycieczkę, postanowiłem podjechać pod krótki, ale bardzo stromy podjazd w Dąbrowie. Wjechać, wjechałem, ale forma fatalna, mimo że jechałem wolno na najmniejszym przełożeniu to zmachałem się straszliwie. Następnie wróciłem do lasu, ale do samego końca wycieczki było już ze mną źle. W pewnym momencie na leśnej ścieżce, praktycznie mnie odcięło, nie miałem siły jechać dalej mimo, że na liczniku miałem dopiero 12 km. Wróciłem więc na asfalt i spokojnie wróciłem do domu - forma fatalna:(
Niestety dziś rano przeczytałem smutną wiadomość - podczas treningu rowerowego zginął (potrącony przez samochód) włoski kolarz Michele Scarponi (*).