Dzisiejsza wycieczka to kontynuacja rozpoczętego przed rokiem projektu Visit Niepołomice (trasy do przewodnika). Przed rokiem przejechałem 6 tras, które finalnie trafiły do aplikacji mobilnej Visit Niepołomice - czyli wirtualnego przewodnika po naszej gminie. W aplikacji można wybrać sobie jedną tras i odpalić nawigacje po trasie, dołączone są zdjęcia i krótkie opisy. W tym roku mam dołączyć do projektu kolejne trasy, tym razem dłuższe i miejscami wykraczające poza granice naszej gminy.
Wszystkie trasy startują spod Zamku Królewskiego w Niepołomicach, na tej stronie będę zamieszczał całą przejechaną trasę i odcinek, który trafi do przewodnika.
Ruszamy spod Zamku Królewskiego w Niepołomicach i traktem pieszym jedziemy w kierunku kościoła. Objeżdżamy kościół i przez znajdujące się po drugiej stronie kościoła rondo jedziemy na wprost, kierując się drogowskazami na Klasztor Benedyktynek w Staniątkach. Jedziemy ulicą Piękną, a następnie Aleją Dębową i na krótką chwilę wjeżdżamy do Puszczy Niepołomickiej. Po zaledwie kilkuset metrach las się kończy a my wyjeżdżamy w Podborzu, gdzie pod dwoma wielkimi Dębami trafiamy na cmentarz wojenny nr 329 z okresu I wojny światowej. Cmentarz ten znalazł się na Szlaku Frontu Wschodniego I wojny światowej, który został utworzony w setną rocznicę Wielkiej Wojny, przy cmentarzu znajdziemy, więc tablicę z dość szczegółowym opisem historii tego cmentarza.
Jedziemy dalej przez Staniątki, za drogowskazy mogą nam posłużyć oznaczenia Drogi Świętego Jakuba oraz niebieskie znaki rowerowego szlaku niebieskiego (Rowerowy Pierścień Solny "Salina Cracoviensis"). Po przejechaniu wiaduktu nad torami kolejowymi i podjechaniu niewielkiej górki, dojedziemy do centrum Staniątek, skąd Traktem Św. Wojciecha wjedziemy na teren Klasztoru Sióstr Benedyktynek w Staniątkach. Opuszczamy teren klasztoru i jedziemy na wprost, aż do skrzyżowania, gdzie skręcamy w prawo na Zakrzów, cały czas powinny nam towarzyszyć niebieskie znaki szlaku rowerowego.
Jadąc cały czas za drogą, przejedziemy wiaduktem nad autostradą, miniemy skrzyżowanie z drogą do Słomirogu (w lewo) i dojedziemy do rozstaju dróg na środku którego stoi bardzo ładne drzewo pod którym znajduje się kapliczka - wybieramy drogę w lewo. Przejedziemy przez Zakrzowiec i czeka nas niezbyt trudny podjazd w kierunku Zakrzowa i Ochmanowa. Na szczycie podjazdu dojedziemy do skrzyżowania z drogą w lewo, na skrzyżowaniu stoi krzyż, a obok niego kierujący nas w lewo drogowskaz drogi Św. Jakuba, jeśli jedziemy rowerem, który nie nadaje się do jazdy po szutrach, to w tym miejscu możemy sobie skrócić trasę, zapewniając sobie przejazd drogami asfaltowymi do Bodzanowa. Jeśli jednak możemy zmierzyć się z niezbyt wymagającą drogą szutrową, to jedziemy na wprost i zjeżdżamy pod szkołę w Zakrzowie.
Na skrzyżowaniu pod szkołą jedziemy w lewo i dalej będziemy podążać za czarnymi znakami szlaku rowerowego, który po kolejnych kilkuset metrach jazdy skieruje nas w lewo, w wąską drogę między domami. Po chwili zabudowania się skończą, a my będziemy wspinać się pod górę dość malowniczą drogą wśród drzew. Po pokonaniu największej stromizny, będziemy mieli kilkuset metrowy odcinek szutrowy, ale pod sam kościół w Bodzanowie, znów będziemy jechać po asfalcie.
XVIII wieczny drewniany kościółek pw. Św. Piotra i Pawła w Bodzanowie, jest zlokalizowany na ładnym widokowym wzgórzu. Stąd możemy zobaczyć następny punkt naszej wycieczki - lasek w Suchorabie. Pod kościołem krzyżuje się kilka szlaków rowerowych ziemi gdowskiej, choć sam Bodzanów jest częścią gminy Biskupice w powiecie wielickim. Spod kościoła jedziemy pod cmentarz, a następnie skręcamy lewo i zjeżdżamy do DK 94. Drogę krajową przecinamy na wprost i zaczynamy wspinaczkę na kolejny grzbiet na którego szczycie skręcamy w lewo. Przez kolejne ponad 2 km będziemy jechać szczytem pasma wzgórz z którego możemy podziwiać ładne widoki zarówno w prawo na Beskid Wyspowy, jak i lewo na Kraków, Puszczę Niepołomicką i zamykające horyzont wzniesienia proszowickie. Niestety z roku na rok zabudowa po obu stronach drogi robi się coraz bardziej zwarta i coraz trudniej o szerokie panoramy, ale w kilku miejscach jeszcze zobaczymy ciekawe widoki.
Po przejechaniu tych dwóch kilometrów dojeżdżamy do kolejnego cmentarza wojennego z okresu I wojny światowej - nr 379 w Suchorabie. W tym miejscu jesteśmy na "dachu" Gminy Niepołomice - pod cmentarzem osiągamy wysokość 302 m npm. Sam cmentarz prezentuje się bardzo ciekawie, a o historii tego obiektu możemy poczytać na tablicy informacyjnej. Pod cmentarzem, możemy wybrać asfaltową drogę w lewo (trasa krótsza zalecana dla rowerów szosowych) lub pojechać w prawo drogą szutrową, podziwiając po drodze piękną panoramę fragmentu Pogórza Wielickiego jego najwyższym wzniesieniem - Chorągwicą (na której szczycie znajduje się wieża telewizyjna) i Beskidu Wyspowego.
Po pokonaniu krótkiego podjazdu drogą szutrową, dojedziemy do granicy Gminy Niepołomice w Suchorabie. Skręcamy w lewo i po krótkim podjeździe na którym warto popatrzyć w prawo w kierunku Brzezia, rozpoczynamy zjazd do DK 94 (pod szkołą w Suchorabie miniemy skrzyżowanie z drogą asfaltową spod cmentarza wojennego - wariant do rowerów szosowych). Na DK 94 skręcamy w lewo i po kilkuset metrach jazdy skręcamy w prawo do Zagórza. Przejeżdżamy przez wieś mijając szkołę oraz Motel pod Dębem, następnie przejeżdżamy pod autostradą i trafiamy na skrzyżowania na którym już byliśmy. Droga na wprost prowadzi pod klasztor w Staniątkach, my jednak skręcamy w prawo na Podłęże, a na kolejnym skrzyżowaniu w lewo. Przejeżdżamy przez Staniątki Górne i po zjeździe znów jesteśmy na wiadukcie nad stacją kolejową. Droga do Niepołomic pokrywa się z pierwszym odcinkiem tej wycieczki, na skrzyżowaniu z ulicą Piękną, warto dla odmiany wybrać drogę na wprost i ulicą Jagiellońską dojechać do ulicy Kościuszki, skręcić w prawo i dojechać do ronda pod Urzędem Miasta i Gminy Niepołomice.
Tym samym możemy zakończyć naszą wycieczkę na niepołomickim rynku, lub domknąć pętle pod zamkiem.
Trasę można określić jako średnio trudną, zawiera ona kilka podjazdów, oraz dwa odcinki szutrowe. Jednak jeśli wykorzystamy warianty odjazdu po asfaltach możemy ją pokonać nawet na rowerach szosowych.