Po zdobyciu Częstochowy i o osiągnięciu końca szlaku, postanowiłem wyjechać z miasta i znaleźć nocleg, udało się w Szkolnym Schronisku Młodzieżowy w Siedlcu - trzeba więc było przejechać jeszcze prawie 30 km.
W Częstochowie byłem około 3 godzin, trochę odpocząłem, coś tam zjadłem, zmieniłem część ubrań żeby nie jeździć w mokrych i około 17 postanowiłem opuścić Częstochowę i jechać do Siedlca. Schronisko znałem z jednych zawodów na orientacje, ale jakoś nigdy nie pasowało mi na nocleg. Tym razem jednak stwierdziłem, że nie jest o zły plan. Z Częstochowy wyjechałem przez strefę przemysłową i potem ścieżką rowerową wzdłuż drogi 46 wróciłem do Olsztyna, tam krótki odpoczynek i ruszyłem dalej do Zrębic, znaną mi już ścieżką po szlaku. Potem szybki przejazd przez Zrębice, Krasawa i w miarę szybko dojechałem do Siedlca. Poszło bardzo sprawnie.
W sumie, więc dzień zamknąłem dystansem około 120 km i czułem się znacznie lepiej, niż dzień wcześniej gdy jazdę kończyłem wynikiem 110 km.