Pierwszy raz w tym roku do pracy, a w zasadzie to z pracy, bo rano pojechałem pociągiem, a po lekcjach wracałem rowerem. Jechałem dość nietypowo, bo przez Plac Centralny - musiałem tam odwiedzić aptekę.
Jechało mi się dość ciężko, więc tempo jazdy nie było porażające.