Szybki sobotni trening przed planowanym wyjazdem niedzielnym, forma kiepska, szybko się męczę niestety. Dziś jeździłem po okolicy, blisko domu, pętla przez Staniątki i Podłęże. Na koniec jazda obwodnicą Niepołomic i wolny podjazd pod Kopiec Grunwaldzki. Dziś jechałem bez pulsometru, który mi coś ostatnio szwankuje, ale na podjeździe pod kopiec tetno poważnie mi podskoczyło.