Dziś znowu na Peugeocie, podregulowałem parę rzeczy i rower jechał zdecydowanie lepiej. Poprawiła się też pogoda, było słonecznie i bezwietrznie, nie jakoś strasznie ciepło, ale w miarę przyjemnie.
Rano pojechałem przez las i po pracy po wale. Na koniec miałem jeszcze do odebrania paczkę z paczkomatu oraz musiałem odwiedzić urząd miasta, więc końcówka znacznie wolniej.