Paskudny poniedziałek, zimno i wilgotno, w każdej chwili groziło, że zacznie padać. Mimo wszystko zdecydowałem się pojechać na rowerze i można powiedzieć, że się udało przejechać na sucho.
Niestety ten brzydki poniedziałek, zapowiadał jeszcze gorsze kolejne dni, które niestety chyba uniemożliwią mi codzienny dojazd do pracy w maju.